niedziela, 1 stycznia 2017

błoto

Studnia została wywiercona na głebokości 12m, w domu mam hydrofor espa 5l. Zaraz po wywierceniu wode spuszczałęm szlauchem i sie kończyła dosyć szybko (studniarz twierdził że jak wypompuje cały szlam to bedzię ok). Gdy już wypompowalem szlam woda dalej się konćzyła troszkę dłużej cieknąc do 2-3 min. Studniarz stwierdził, że trzeba dodać chloru do studni, który ma coś tam niby przeczyścić, po za tym obniżył smoka około 0,5 metra. Właśnie sie wprowadziłem pare dni temu i woda, a właściwie szlam leci falami i kilka sekund. Zamykam kran i otwieram co parenaście sekund i cieknie błotko, ale taka zabawa kończy się i tak po paru minutach bo woda się kończy. Walcze już tak 4 dzień i żadnych zmian, woda cały czas tak samo Chlor Ci zdezynfekuje studnie. Od chloru ani szlam nie wyparuje, ani wody nie przybedzie. To nie jest problem szlamu tylko studni o praktycznie zerowej wydajnosci z tego co piszesz. Zrobic mogl mnsotwo bledow. Od skonczenia wiercenia w malo wydajnej warstwie wodonoscnej (z tego co piszesz to wody tam wogole nie ma), do NIE zastosowania odpowiedniej obsybki filtra. Specjalista nie jestem, wiec Ci dokladnie nie powiem.A ja miałem magików geologów co mi wiercili studnie i też mówili o kilometrowych warstwach i tym że tzw. żyły to bajki. I co? I w jednej części działki mam dwie czynne studnie z wodą na 7m. A 100m dalej nie ma wody do 30m!!! (dalej nie wiercili...). Do gościa co ma dostęp do map dzwoniłem i twierdzi że w tym terenie o wodzie mogę zapomnieć (brzmi ciekawie - prawda). Zadaj zwotu pieniedzy od partacza i wywierc druga studnie.Studniarz ratuje sie dalej - po pierwsze chce wymienić hydrofor (na moje oko laika fktycznie coś słabo ciągnie, ale może nie ma co ciągnąć), a poza tym przywiezie w sobote pompe membranową by ocztścić szlam. Czy to coś pomoże? Zobaczymy... Najlepiej jesli zrobisz badania. Tylko prosze zadnych rozdzkarzy! Badanie elektrooporowe robione przez geofizyka dla Ci solidne naukowe podstawy do wierenia studni. Bedziesz przynajmniej wiedzial na jakas glebokosc mozesz sie spodziewac warstw wodonosnych. Mozesz tez popytac sasiadow jakie maja studnie. Najlepszy studniarz "po tej stroni warszawy" biegal z patykami u sasiada. MIal mu tez potem wiercic studnie za jakas kosmiczna kase (no bo jesat najlepszy po tj stronie). Dla mnie to byl zwykly oszust. Ci oszusci najczesciej dzialaja na jakims terenie. Znaja teren. Wiedza gdzie pi-razy oko sie spodziewac warst wodonosnych. Warstwy wodonosne ciagna sie kilometrami, to sa warstwy a nie jakies zyly. Owszem warstwy sie obnizja, podnosza. Czasem zdazy sie naprawa uszkodzonych wodociągów jakas mala tzw. soczewka, czy niewielka warstwam ktora sie urwie po paru metrach, ale z tego sie nie czerpie wody bo b. szybko sie skonczy. Solidne perspektywiczne warstwy ciagna soe kilometrami, tak jak je kiedys lodowiec zostawil. Studniarz u sasiada zaklinal sie za 15m jest woda. Potem sie dowiedzial od nas, jakie milisy przejscia z wierceniem studni (tez bylem naiwny na poczatku i w sumie pare razy wiercilismy). Jak sie dowiedzial z badan elektroporowych wyszlo, ze u nas jest 60m gliny to zwial i sie u sasiada nie pojawil zeby wywiercic za 300PLN za metr, studnie do tych 15m gdzie gwarantowal wode. Rzecz jasna, jak pozniej sasiad wiercil to na owych 15 metrach nic po za glina nie bylo. Jakby mial troche oleju w glowie to by dorobil sie dostepu do map geologicznych czy inszych gdzie wyrysowane sa uwarstwienia na danym terenie.

budowana

W związku z tym że budowana kanalizacja jest wyżej niż moje zaprojektowane szambo, będę posiadał u siebie pompę z młynkiem.Pompa ta będzie zasilana prądem z mojego domu, i mam w/z z tym pytanie: czy istnieje jakiś przepis (sposób stosowany w innych gminach np.niższa cena za m3) jak rozliczyć koszt zużywanego prądu do zasilania pompy? Mnie proponują 6 mcy niepłacenia za ścieki w/z z zużytym prądem (a kanalizacja będzie działać nie 5-10 lat tylko znacznie dłużej).Zastanawiałem się nad zainstalowaniem sublicznika prądu, ale może są jakieś prostsze sposoby lub przepisy. Jeżeli ktoś rozwiązał podobny problem proszę o radę lub sugestie.Uzyj jakiegos podlicznika pradu w czasie wypompowywania 1m3 sciekow i pokaz ile kWh na to zuzywasz.Czy zastanowiłeś się o jakie pieniądze walczysz? To moze pomogę. Patrząc na parametry przeciętnej pompy z rozdrabniaczem (ja popatrzyłem na typ DM 100 z LFP) to ma ona moc 0,9 kW. zakładając róznicę poziomów 2 m to wydajność takiej pompy wynosi 15 m3/godzinę. Czyli w miesiącu pompa w sumie będzie pracować .... hmmm... godzinę? Może 1,5 godziny. Czyli praca pompy będzie cię kosztować pomiędzi 0,5 zł a za 0,75 zł na miesiąc.Faktycznie, koszt prądu jest pomijalny, ale przeczytaj umowę z wodociągami dokładnie i nie daj się wrobić w jakąkolwiek formę własności czy innej "opieki" nad przepompownią, bo za same przeglądy gwarancyjne zapłacisz o wiele więcej. Nie wspominając o naprawie pogwarancyjnej.Umowę podpiszę jak uruchomią kanalizację ( 2012r), zbiornik który będzie u mnie z pompą z rozdrabniaczem o ile dobrze pamiętam z rozmów z projektantem będzie własnością zarządzającego kanalizacją (gmina), tak że ew. koszty eksploatacyjne pompy nie powinny mnie dotyczyć.Z mojego zbiornika będą przepompowywane ścieki do studzienki powyżej gdzie dalej spływają do przepompowni końcowej która jest na gruncie gminnym.Zapewne jakieś niedogodności będą ale nie każdy dom jest budowany " na górce". Co jest istotne - to na czyim terenie będzie ona stała. Jeżeli na gminnym - kłopot nie jest twój. Ale jeżeli na twoim, to radziłbym te 3 m kw. wydzierżawić nieodpłatnie wodociągom, czy inaczej im powierzyć. I tak trawniczka tam nie posiejesz, a ważniejsze jest, czyj to będzie kłopot. Przemnoz przez to co placisz za prad i zasugeruj o tyle nizsza stawke za 1m3 sciekow.Kanalizacja jest w fazie budowy, do mnie poprowadzony jest przewód naprawa wodociągu Warszawa niebieski fi 40 do miejsca gdzie dopiero będzie wkopany zbiornik.W domu jeszcze nie mieszkam, nie mam możliwości nic sprawdzić.Interesuje mnie czy ktoś rozwiązał taki problem na podstawie może jakiś przepisów lub negocjacji z gminą, gdyż w przyszłym roku kanalizacja ma być oddana do użytku i podpiszę umowę.Jeżeli już Ci budują kanalizację, to po co wogóle rozpatrujesz szambo? Nie lepiej od razu iść w przyłącze? Może wtedy da się odpowiednio pociągnąć kanalizację. - na jakiej głębokości masz wyjście kanalizy z budynku - na jakiej głębokości ciągną kanalizę na wysokości Twojego domu?

czynnik

mam pytanie, ile kosztuje polozenie hydrauliki. U mnie bylo dwoch fachowcow i jeden powiedzial cene za robocizne 8tys, a drugi 15tys.? Ja właśnie się rozglądam za fachowcem, pierwsze wyceny to 3-4 tys za kanalizację, hydraulikę i c.o. w domku prawie 200m2 Ja zapłaciłem za wykonanie instalacji wod-kan w całym domu wraz z piwnicami ok 5000zł z robocizną. Dopuszczalny błąd dopuszcza projektant i czasami normy wg ktorych coś jest projektowane.Otóż w trakcie podgrzewania jeśli temp. ogrzewanej w nim wody przekroczy 60 stopni to zaczyna się barwić na żółto. A im bardziej temperatura wzrasta to tym bardziej kolor wody brunatnieje. Podejrzewam, że przyczyną jest zawarte w wodzie dość duża ilość żelaza, oraz ewentualnie innych minerałów (czerwonawy kamień w wymienionych rurach od starej instalacji wodnej). Jednak jeśli grzeję wodę w elektrycznym czajniku do wody, czy w "podkowie" w starym "śparecie" , która jest zrobiona z rur miedzianych, to woda nie żółknie, ale długo się nagrzewa. Problem jest taki że piecyk od środka nie jest pokryty żadną emalią. Woda ma bezpośredni kontakt z gołą stalą, z której jest zrobiony. Czy pomocne byłoby jego odrdzewienie, i pomalowanie farbą żaroodporną? Jeśli tak to jaką farbę proponujecie, żeby się nie nabawić od niej wysypki, czy uczulenia np po takiej srebrzance ? Ogrzewana woda będzie mieć z nią styk, wykorzystywania będzie do mycia się i mycia naczyń. Innym pomysłem, jaki mi przychodzi do głowy to wymusić szybszy obieg wody przez piec poprzez zainstalowanie pompki CWU, i ewentualnie sterownika, który by tym sterował. Oczywiście zapewne najskuteczniejszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie odżelaziacza, jednak na dzień dzisiejszy nie uśmiecha mi się wyłożyć 5tys. na sprzęt, który nie będzie stwarzał problemów, No i jeszcze co pół roku są koszty przeglądów. z tego co piszesz to jakaś magiczna siła ci szkodzi co za piec nie wiem jak jest zrobiona instalacja domyślam się . Nie ma tam zastosowania wymiennik ?czy oczyszczalnię biologiczną (najmniejszą 3 osobową ) należy używać regularnie ( codziennie ) ? Czy w przypadku używania np tylko 2 dni w tygodniu coś jej zaszkodzi bezpośrednio przez piec idzie ? Moje próby dowiedzenia się kilka miesięcy temu, jak zachowują się różne oczyszczalnie przy urlopowym braku dopływu ścieków spotkały się z mizerną odpowiedzią. może jakieś zdjątko z małym opisem co gdzie wchodzi i co gdzie wychodzi Tlen dostarczany jest różnymi dmuchawkami, silniczkami itp., albo samoczynnie, dzięki "cugowi" w kominku wentylacyjnym wyprowadzonym nad dach (np. w tzw. "oczyszczalniach" drenażowych i ich klonach z pakietami, tunelami i innymi wynalazkami). Jak tlenu brakuje, bo np. wyłączyłeś kompresorek, wyjeżdżając na urlop, to robaczki giną w męczarniach. Woda - w zasadzie najmniejszy kłopot, separator w końcu to są właśnie ścieki. Ale we wszelkich odmianach złoża biologicznego występuje zagrożenie jego wyschnięcia. Najgorzej, jak to są jakieś kształtki plastikowe czy luźne paski włókniny. Lepiej jak pumeks itp., a najdłużej trzymają materiały najbardziej chłonące wodę - włókna, piasek. Producenci mówią nawet o pół roku wytrzymałości na brak dopływu, czego chyba nie wytrzyma nawet drenażówka. Papu - czyli to, czego my nie lubimy, a robaczki baaardzo. Jak jest za mało, to robaczki chudną, zjadają same siebie i słabną tak, że potrafią dać się wymyć z oczyszczalni, no chyba że mają się czego złapać. Mają jednak przewagę nad nami - czyli formy przetrwalnikowe. Jak się papu znowu pojawia, to się budzą i jedzą. Z braku konkretnych przykładów pozwolę sobie dać ci kilka ogólnych sugestii: - drenażówkę odrzuciłeś sam - i słusznie! - jeżeli akceptujesz, że kompresor twojej oczyszczalni będzie chodził 5 dni w tygodniu tylko dla podtrzymania biologii, to wybieraj spośród inteligentnych rozwiązań ze złożem zatopionym, ewentualnie SBR, ale taki, który potrafi się samoczynnie przestawić na tryb urlopowy. Wszelkie pseudo SBRy, które na sztywno mają ustawiony 8-godzinny czas cyklu są warte tyle co samochód z jednym biegiem. - jeżeli stawiasz na napowietrzanie samoczynne - wybierz filtr piaskowy, albo złoże biofiltracyjne, - jeżeli masz miejsce na działce i użytkujesz ją głównie w lecie, pomyśl o oczyszczalni hydrobotanicznej. Na pewno stacja uzdatniania nie konieczna , są dużo tańsze i lepsze metody Dlaczego się wogóle przejmujesz brakiem odbioru? Wołaj wykonawców i niech poprawiaja za frajer... chyba ze byly to "zenki" zatrudnione na czarno a pieniądze zapłacone przed odbiorem technicznym.. 17 punktów x130=2210 reszta koszt materiałów